czwartek, 16 września 2010

Smarowanie zębatek / przekładni

Kiedy zaczynamy latać 'dużymi elektrykami' okazuje się że największe źródło hałasu pochodzi z połączenia metalowej zębatki atakującej z odbierająca wykonaną np z delrinu. Aby zmniejszyć poziom hałasu można pokusić się o upgrade w postaci zębów skośnych (helical) lub daszkowych. Jest to jednak zabawa trudniejsza i bardziej kosztowna niż smarowanie. Do tego typu zastosowań najlepiej nadaje sie smar silikonowy. Wielu modelarzy samochodowych odradza smarowanie zębatek ponieważ niejako powoduje to przyklejanie się piasku. Śmigłowcom to jednak nie grozi a korzyści są następujące: 


- cichsza praca
- mniejsze ścieranie zębów
- ułatwia układanie się nowozamontownaych 'świeżych' zębów


Śmigłowiec to maszyna jak każda inna. Wszelkie przekładnie czy to serw czy inne np drukarek są smarowane. Nie zapominajmy o tym. Dobrze nasmarowana zębatka daje też mniejsze opory. To że nie opisują tego chińskie manuale o niczym nie świadczy :)


Naturalnie w modelach spalinowych proces smarowania odbywa się niejako automatycznie.


1 komentarz:

  1. Zastosowałem to w Rexiu 700 przed weekendem. Efekt znakomity. Dodatkowo posmarowałem wszystkie zębatki ogonowe. Model znacznie mniej wyje.

    OdpowiedzUsuń