sobota, 9 października 2010

Z życia modelarza wzięte:

Podchodzę do okienka pocztowego i daję paczkę z łopatami. Pani w okienku potrząsa i pyta
- Czy na warunkach szczególnych ?
A ja mówię, nie to mocne nic się nie stanie, można jako normalną paczkę nadać. Pani na to:
- A jak to szkło? Potłucze się i będzie moja wina? Co Pan tam wysyła?
Na co ja wyjaśniam grzecznie, że łopaty do śmigłowca, z włókna szklanego i że nic im się nie stanie w transporcie. Po czym pani pewna siebie, zdecydowanym głosem:
- No widzi Pan więc jednak szkło!
Ręce mi opadły a w głębi ducha po chwili uśmiałem się po pachy J

1 komentarz:

  1. Może jakieś dowcipy o modelarzach??? :) spotykają sie modelarze na lotnisku, i cały czas nawijają, mój Helik to taki, moje łopłaty to takie, a ustawienia to mam takie itp. sprawy. Wreszcie jeden mówi , Panowie tylko o modelach i modelach, a może pogdamay o dupach, itp. sprawach. na to wszyscy oki, i jeden, wiecie co, Moje żyrko jest do dupy.

    OdpowiedzUsuń